Bioterapia czy bioenergoterapia ? Pod tymi słowami kryje się zbiór wszelkich technik i metod niekonwencjonalnego uzdrawiania. Moją specjalnością jest magnetyzm leczniczy. Bioenergia Biopola. Promieniowanie ludzkiego ciała, które skrywa tajemnicę zdrowia i choroby.
W 1989 roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej uchwalił nowy zawód „Bioenergoterapeuta” jednocześnie wyznaczył ZDZ do sprawowania nadzoru nad nowym zawodem, czyli nad weryfikacją osób zajmujących się uzdrawianiem oraz nadawaniem tytułów zawodowych przez Państwową Komisję.
W tamtych czasach w Polsce bioenergoterapeutów była garstka i nazywano nas bardzo różnie i różnych regionach Polski. Wszędzie po swojemu. Jako, że mieszkałem i prowadziłem swoją działalność w Warszawie znany byłem też Urzędnikom Państwowym. Miałem zaszczyt uczestniczyć w gronie osób związanych z Polskim Towarzystwem Psychotronicznym, aby zadecydować, jaką nazwę, oficjalnie przyjmie nasz zawód. Padały różne nazwy i propozycje. Ostatecznie z niewielką przewagą przeszła oferta nazwy bioenergoterapia nad bioterapią. W sumie pomiędzy słowami bioenergoterapia, bioterapia czy energoterapia nie ma żadnej różnicy.
Przy okazji dodam ze smutkiem, że dziś w internecie trudno znaleźć prawdziwego specjalistę tej dziedziny wiedzy i sztuki uzdrawiania. Kluczowe hasła w wyszukiwarkach przejęli niefachowcy, Youtuberzy, blogierzy i inni nieprofesjonaliści.